Cudze chwalicie, swego nie znacie
Rozmowa opublikowana w Magazynie Modna Bielizna. 

Na przestrzeni ostatnich dwudziestu sześciu lat polscy producenci bielizny przeszli długą i ciężką drogę, aby sprostać wymaganiom swoich klientek, szczególnie z rodzimego rynku. Poświęcili mnóstwo czasu na szczegółową analizę każdego aspektu, jakiemu musi sprostać „superstanik”

Myślę, że ogrom pracy, połączony z pasją i wielką pokorą polskich producentów zasługuje na uznanie nie tylko nasze, branżowe, ale także polskich konsumentek. Kilka przykładów, które, mam nadzieję, zilustrują, co mam na myśli. W Opolu, w ciemnych, przedbrafittingowych czasach, odbyły się pierwsze warsztaty dla „dużobiuściastych”, które zapoczątkowały nowy trend rynkowy i ukazały prawdziwe potrzeby klientek. Inspiracją do spotkania był brak odpowiednich rozmiarów na sklepowych półkach.

Dalia, małopolska marka, podjęła się trudu (zupełnie za darmo), by odszyć kilkanaście biustonoszy, które znacznie odbiegały rozmiarowo od smutnych, półkowych standardów.

Inny polski producent, Corin, podjął się we współpracy z lekarzami i inżynierami projektu, w którym w toku badań udało się wykazać, jak ogromny wpływ na nasze zdrowie ma odpowiedni biustonosz.

Alles poświęcił wiele lat na stworzenie kilku linii bielizny dedykowanej kobietom na różnych etapach życia i z różnymi potrzebami – dla matek karmiących, kobiet po mastektomii, jak również bielizny na mały, średni i duży biust w każdym wieku. Często jako marka bierze udział w wielu akcjach charytatywnych i wspiera szczytne cele.

Firma Kris Line nigdy nie bała się wyzwań, dzięki czemu odszyła jeden z największych rozmiarów biustonosza na indywidualne zamówienie dla pani, której biust w obwodzie miał ponad 2 metry. Dziś klientka ta doczekała się operacji pomniejszenia biustu, gdyż zdrowie jej było mocno nadszarpnięte przez zbyt duże piersi. Jednakże w czasie, gdy borykała się ze swoim problemem, miała fachową pomoc i wsparcie odpowiednich osób.

Ważną rolę odegrała również marka Konrad. Nie ukrywam, że bez pomocy jej fachowego personelu nie byłoby wielu szczęśliwych i dobrze ubranych kobiet. To właśnie Konrad dużo czasu poświęcał na indywidualne przeróbki mające na celu dostosowanie konstrukcji do potrzeb klientek. Z czasem wiele z nich wprowadzono do regularnych kolekcji.

Niestety, polscy producenci nigdy nie mieli dość środków finansowych na odpowiednią reklamę medialną. Zazwyczaj bowiem to rodzinne firmy skupiające się na wysokiej jakości produktów. Tym samym nie dotarły do świadomości polskich klientek, które wybierały dobrze znane z plakatów zagraniczne marki. Stąd mój apel do sklepów: Jeszcze raz przyjrzyjcie się ofercie rynkowej naszych producentów i rzetelnie oceńcie ich wartość. Zwróćcie uwagę na wysoki poziom wykonania, jakość materiału, a w szczególności na szeroki wachlarz dostępnych konstrukcji.

Mam, niestety, wrażenie, że polscy producenci bardziej cenieni są poza granicami naszego kraju. A przecież to my powinniśmy ich wspierać, stawiać na patriotyzm lokalny, aby nasz kraj się rozwijał i zapewniał pracę obywatelom. Inaczej wszyscy na tym stracimy. Często, sięgając po produkty zagraniczne, oszukujemy się, że są lepsze i bardziej prestiżowe. Moim zdaniem nikt nie zrozumie lepiej potrzeb polskiej kobiety, niż właśnie rodzimy producent. Mimo globalizacji kultura noszenia biustonosza (a także potrzeby, które ma realizować) jest bardzo zróżnicowana na świecie.

W każdym kraju inaczej podchodzi się do tego tematu, inne aspekty są ważne. W związku z tym trudno oczekiwać, że jakikolwiek producent jest w stanie zadowolić kobiety na cały świecie. Uważam, że tylko firmy blisko związane ze swoim krajem i zawsze otwarte na nowe wyzwania bieliźniarskie mogą podołać temu zadaniu w stu procentach.